Pomoc od teścia przy basenach ogrodowych poliestrowych

Przez wiele lat zastanawialiśmy się z mężem, co ze sobą począć. Oboje skończyliśmy studia wyższe, jednak, żadne z nas nie mogło znaleźć żadnej dobrze płatnej pracy. I chociaż długo się przed tym broniliśmy, postanowiliśmy, że dołączymy do firmy mojego teścia. Na początku, ten pomysł bardzo mi się nie podobał. Nie chciałam być na łasce rodziców męża…

Baseny ogrodowe poliestrowe – produkować?

baseny ogrodowe poliestroweNo niestety, po naprawdę ciężkich latach nastał w końcu taki czas, że musimy odsunąć dumę na bok. Producent basenów, tak możecie od dzisiaj do mnie mówić. Tak, będę produkowała baseny ogrodowe poliestrowe, znane szerszej publiczności, jako baseny kąpielowe, tudzież po prostu baseny ogrodowe. Wiem, troszkę za bardzo marudzę. Powinnam się cieszyć, że teść w ogóle daje nam możliwość udziału w jego firmie, w końcu z mężem nie będziemy musieli się martwić o pieniądze. Ja zwyczajnie nigdy nie spodziewałam się, że będę mogła nazywać siebie producent basenów, z resztą mój mąż, to teraz też producent basenów. Nie chodzi, o to broń bożę, że się wstydzę. Baseny ogrodowe poliestrowe, to fajna sprawa, chodzi mi jednak bardziej o to, że się na sobie samej zawiodłam. Myślałam, że będę pisarką, scenarzystką, będę wykładać na uczelni, a tu proszę będę sprzedawać baseny ogrodowe, albo inaczej baseny kąpielowe, dla jakiś ludzi… Mąż, też nie miał ochoty, na to wszystko. Ojciec proponował mu udziały, jeszcze zanim poszedł na studia, jednak, on nigdy nie chciał, żeby baseny ogrodowe poliestrowe były jego życiem. Zawsze opowiadał, że tak się cieszy, że się od tego wszystkiego odciął, że baseny ogrodowe są już daleko od niego…, a teraz oboje siedzimy w biurze, mąż właśnie sprzedaje baseny kąpielowe, a ja piszę do was, bo nie wiem, co mam o sobie myśleć… Może poddałam się za szybko?

Może powinnam była powalczyć, choć odrobinę dłużej… Co, o tym wszystkim myślicie? Też postąpilibyście tak jak, ja? Gdybyście oczywiście byli na moim miejscu? Czekam, na wasze opinię, jestem ich bardzo ciekawa, mąż wygląda na zadowolonego, a ja? Nie wiem jak wyglądam….