Jak naprawdę wygląda praca prywatnego detektywa

Wiele osób podchodząc do pracy detektywa ma wyobrażenie tej pracy, jako pełnej adrenaliny, strzelanin i kombinowania. Prawda jest taka, że rzeczywistość przedstawia się nieco inaczej. Warto jest wyzbyć się złudnych wizji, by po czasie się nie rozczarować.

Praca detektywa nie ma niczego wspólnego z Sherlockiem Holmesem

usługi detektywistyczneChoć jest to książka bardzo dobra, to niestety jest to fikcja. Prawda jest taka, że większość spraw wykraczających ponad normę rozwiązuje policja, prywatni detektywi zaś zajmują się rzeczami bardziej prozaicznymi. Standardowym zleceniem, jakich przyjmujemy dziesiątki są usługi detektywistyczne polegające na sprawdzeniu, czy mąż nie zdradza swojej żony. Jeździmy więc po całym Tarnowie i sprawdzamy w jaki sposób mąż spędza wolny czas. Zwykle nie robią w tym czasie niczego złego – detektyw siedzi po prostu w samochodzie i czeka, aż osoba, która jest śledzona wyjdzie z baru, gdzie miało miejsce spotkanie ze znajomymi. Następnie prywatny detektyw jedzie za taksówką do mieszkania męża klientki. Wbrew temu co może się wydawać, zwykle sprawy takie kończą się wyjaśnieniem, że mąż naprawdę nie robi niczego złego. Po krótkiej pracy na tym stanowisku każdy detektyw świetnie zapozna się z całym Tarnowem – nie ma ulicy, której w przeciągu kilku miesięcy bym nie przejechał. Ostatnio miałem zlecenie, podczas którego jeździłem za facetem dosłownie po całym mieście. Jako detektyw okazałem się być zbędny – jeździł on po prostu po kolegach i omawiał z nimi różne sprawy. Każdy prywatny detektyw zdążył jednakże już do tego przywyknąć – nasze zadania zwykle są rutynowe i polegają na potwierdzaniu czyjejś niewinności.

Każdy nowy pracownik już pierwszego dnia jest informowany odnośnie tego, jak będzie wyglądała ta praca. Wielu z nich się nie zniechęca, i mimo wszystko zostaje z nami realizując zwykłe i codzienne zlecenia.