Wczoraj zakończył się odbiór nowych mebli do gminnego przedszkola. Trzeba jeszcze dokładnie sprawdzić, czy się wszystko zgadza. Grant z Unii nie było łatwo zdobyć, ale ostatecznie się wszystko udało. Dzieciaki będą miały komfortowe warunki.
O jedno krzesło przedszkolne za dużo
Pan Krystian, woźny i palacz co w jednym, zmontował wszystkie meble i zaczął je pod wskazówki dyrektor Abortowskiej ustawiać w odpowiednich salach. Nie było żadnego problemu, ponieważ wszystko było idealnie wcześniej wymierzone. Każde krzesło przedszkolne było wyliczone, więc o pomyłce nie było nawet mowy. Pan Krystian tylko stwierdził, że w sali u „Biedroneczek” jest kolor nieadekwatny i był gotowy przemalować je na właściwy kolor. Faktycznie, przyznała pani dyrektor, że ławki nie były czerwone w czarne kropki jak było w zamówieniu. Jednak każde krzesło przedszkolne jakie stało obok stołu, posiadało kolor zgodnie z zamawianym w katalogu. Szefowa przedszkola zaczęła zastanawiać się co poszło nie tak, co można zrobić aby kompozycja mebli w każdej sali była spójna estetycznie. Głowiąc się tak przez chwilę, postanowiła do mnie zadzwonić i zapytać się, czy część kompletów stolików nie poszła czasami do małej filii w oddalonej wiosce. Szybko przewertowałam dokumentacje, sprawdziłam listy przewozowe i faktycznie zauważyłam lapsus. Natychmiast oddzwoniłam do dyrektorki i zapewniłam ją, że niedługo sytuacja zostanie naprawiona. Okazało się też, że w tym małym oddziale jest o jedno krzesło przedszkolne za dużo.
Dowieźliśmy je również razem z właściwymi stolikami. Woźny przedszkola miał w tym układzie przygotować stoliki do wymiany kiedy przyjedzie kierowca. Wszystko udało się w ciągu jednego dnia naprostować, dzięki temu dzieci mogły się od września cieszyć.