Zdaję sobie sprawę z tego, że stres może wyrządzić w życiu człowieka naprawdę bardzo dużą krzywdę. Staram się więc z nim walczyć. Nie ukrywam, że mam bardzo stresującą i odpowiedzialną pracę, dlatego zależało mi na tym, aby znaleźć sobie hobby i pasję, w której będę mogła w pełni się zrelaksować i odpocząć. Zainteresowałam się w związku z tym medytacją.
Skorzystałam z polecanej medytacji dźwiękiem
Przez pewien czas mi to wystarczało, ale w końcu zaczęłam się coraz bardziej irytować. Nie mogłam dłużej niż kilka minut skupić się w ciszy, ponieważ zaczynało mi w koncentracji przeszkadzać nawet bicie mojego serca, czy dźwięki za zamkniętym oknem. Wbrew pozorom kiedy siedzi się w całkowitej ciszy, takie dźwięki mogą wydawać się bardzo „głośne” dla umysłu. Musiałam więc wymyślić coś innego. Całe szczęście nie musiałam długo szukać, ponieważ gdy pożaliłam się na ten temat mojej przyjaciółce, poleciła mi ona bardzo dobre rozwiązanie. Była to polecana medytacja dźwiękiem. Medytacja z dźwiękiem dla wielu osób szczególnie początkujących w aspekcie medytacji jest o wiele łatwiejsza. Kojące, relaksujące i powtarzające się rytmiczne dźwięki ułatwiają koncentrację i są jednocześnie bardzo dobrym treningiem uważności. Dodatkowo jeśli w tym celu korzysta się z dźwięków wydawanych na żywo przez nas samych, na przykład przez gong lub misę do medytacji dźwiękiem, można wprawić ciało w dodatkowe wibracje.
Bardzo mnie to zainteresowało, dlatego jeszcze tego samego dnia zdecydowałam się wypróbować taką medytację. Włączyłam sobie specjalne nagranie kojących dźwięków polecone mi przez przyjaciółkę. Od razu poczułam się o wiele lepiej. Tak medytacja jest bardzo skuteczna. Wystarczy już kilkanaście minut, do pół godziny dziennie, aby bardzo mocno zredukować poziom stresu.